Okręt-muzeum Wilhelm Bauer to niemiecki U-boot typu XXI – tak zwany „elektroboot”, a to za sprawą ilości baterii akumulatorów, które zapewnić mu miały znacząco większy zasięg podwodny od poprzedników. Okręt dwukrotnie wchodził do służby – po raz pierwszy jako U-2540 został wcielony do Kriegsmarine. Zatopiony przez załogę w 1945 roku, w 1957 został podniesiony z dna Bałtyku, wyremontowany i wcielony do Bundesmarine jako okręt doświadczalny typ 241. Służył w latach 1960-1982.
Zakupiony w 1984 roku przez Niemieckie Muzeum Morskie (Deutsches Schiffahrtsmuseum) w Bremerhaven.
Okręt stanowi obowiązkowy punkt programu dla każdego, kto interesuje się bronią podwodną. Jego konstrukcja i wyposażenie pod wieloma względami były przełomowe, a część z wprowadzonych rozwiązań możemy nadal znaleźć na okrętach podwodnych znajdujących się w służbie. Niemalże kopią okrętów typu XXI były radzieckie okręty podwodne projektu 613 – 4 takie jednostki znajdowały się na wyposażeniu naszej marynarki wojennej.
Także sposób produkcji okrętów typu XXI był wyjątkowy – okręty były montowane sekcjami w różnych miejscach III Rzeszy, a następnie sekcje były transportowane do kilku wybranych stoczni, tam montowane i wodowane. Jedną z tych stoczni była gdańska stocznia Schichau’a – do dzisiaj na terenie dawnej Stoczni Gdańskiej im. Lenina mają znajdować się sekcje kadłubów tych jednostek. Temat oczywiście do zweryfikowania.
Zaciekawiło mnie, skąd wzięła się nazwa eksponowanego okrętu. Otóż, Wilhelm Bauer był Bawarczykiem, który wyróżnił się nieprzeciętnym uporem w realizacji swych projektów okrętów podwodnych właśnie. W 1850 r. zbudował pojazd o długości 8 m, szerokości 1,85 m i wysokości 2,76 m. „Brandtaucher” miał kadłub z żelaza, a aby zanurzyć pojazd przyjmowano wodę zza burty do zbiornika, którą z kolei wypompowywano w celu wynurzenia się na powierzchnię. Okręt w położeniu nawodnym i podwodnym napędzany był śrubą obracaną ręcznie przez system przekładni siłą mięśni dwóch członków załogi. Stateczność wzdłużną osiągano poprzez przesunięcie ciężaru wewnątrz okrętu. Wodowanie pojazdu nastąpiło w grudniu 1850 r., a 1 lutego 1851 r. Bauer z dwuosobową załogą wypłynął w morze, by dokonać prób zanurzenia. Niestety, zakończyły się one utratą okrętu. Załoga uratowała się przez luk wejściowy. Okręt podniesiono w 1887 r. i był kolejno prezentowany na placu szkoły morskiej w Kilonii, a następnie w Muzeum Wojska w Poczdamie.
Bauer utracił zaufanie w kraju, szukał sponsorów w Austrii, Wielkiej Brytanii, Ameryce Płn. i w Rosji. I to dopiero rząd carskiej Rosji zgodził się pokryć koszty prac i doświadczeń Bauera. Okręt podwodny znany w literaturze jako „Diable marin” (Seeteufel) został zbudowany w Petersburgu, miał długość 16 m, szerokość 3,8 m i wysokość 3,4 m. Był wykonany z żelaza, napędzany ręcznie śrubą, a system zanurzania stanowiły trzy cylindry (dwa – do zredukowania zapasu pływalności, a trzeci – do regulacji). Przesunięcie ciężaru wzdłuż okrętu powodowało trym. Uzbrojenie stanowiła mina umieszczona na dziobie, którą ręcznie podwieszano pod dnem atakowanego okrętu. W maju 1856 r. okręt przeholowano do Kronsztadu w celu przeprowadzenia prób, podczas których okręt jednak zatonął.
Powyższa historia dokonań Wilhelma Bauera pochodzi z opracowania autorstwa kmdr. w st. spocz. dr. hab. Sławomira Sutowskiego.
Kanał RSS komentarzy